Jesteś tutaj:

Dorota Bieńkowska- utalentowana poetka i fotografik.

Data: 23.03.2018 r., godz. 13.50    1252
Po raz wtóry mamy możliwość goszczenia w naszych murach tej utalentowanej tegorocznej maturzystki z Józefowa.
Dorota Bieńkowska- utalentowana poetka i fotografik.

Po raz wtóry mamy możliwość goszczenia w naszych murach tej utalentowanej tegorocznej maturzystki z Józefowa.
W styczniowy wieczór zapoznaliśmy się z jej wzruszającą poezją, bardzo osobistą i dojrzałą. Wszystkie wolne chwile spędza z aparatem fotograficznym w ręku. Czy pogoda czy niepogoda spaceruje i szuka, szuka tego czego wielu z nas na co dzień nie widzi, a raczej nie jest w stanie zauważyć. Prezentujemy dzisiaj zaledwie niewielką część dorobku fotograficznego Doroty. Do tej pory wystawiała swoje prace w Powiatowej Bibliotece Publicznej w Otwocku w ramach wystawy zbiorowej „Z Wisłą w tle”, następnie w ramach artystycznych Zaduszek na wystawie towarzyszącej temu wydarzeniu w Wawerskim Centrum Kultury filia Falenica. Tym razem jest to wystawa indywidualna, na której Dorota przedstawia swoje spotkania z ptakami. Przedstawione prace charakteryzuje duża różnorodność zarówno kolorystyczna jak i siły wyrazu. Możemy tu zobaczyć obrazy poczynając od niemal monochromatycznych, prawie czarno - białych grafik po piękne kolorystycznie malarsko przedstawione kadry. Tylko to by wystarczyło, żeby wystawa była interesująca, ale dla Doroty to mało. Poszczególne fotogramy przedstawione są interwałowo. Oglądamy parę ujęć i wydaje się, że są niemal statyczne. Oczekujemy nadal tego spokoju, aż tu nagle kadr pełen dynamiki, niemal walki powietrznej myśliwców podczas Bitwy o Anglię, a to tylko wrona goni gołębia. Ale za to jakie ujęcie perfekcyjne, jaki skrót genialny, za moment jakaś pustułka niczym latawiec szybuje wysoko na nieboskłonie, na gałęzi jastrząb zastygł w niemej pozie i wypatruje posiłku, a to czapla zrywa się do lotu, a to biedne wróble w opadającym śniegu kojarzą się z Andersenowską baśnią o dziewczynce z zapałkami. Niezwykła wrażliwość Doroty na to co nas otacza, na piękno chwili jakże ulotnej, zatrzymane w kadrze. Te fotogramy są jak poezja. Zapadają człowiekowi gdzieś głęboko. Nie można obok nich przejść obojętnie. Nie da się. Całokształt zdjęć Doroty cechuje głęboki humanizm i niepowtarzalny tok narracji. Na zakończenie pozwolę sobie przytoczyć fragment wiersza Doroty „ Ballada o duchach w Warszawie”, swoisty manifest artystyczny, w którym odnajdujemy echa Norwida i Wyspiańskiego - „Sztukę Polacy tworzyć musimy, sztuką zawsze żyć musimy, tym pięknem Naród i siebie zbawimy”. Jak widać dla Autorki Sztuka przez duże „S” jest bardzo ważna, niemal mistyczna. Zapraszamy Państwa do zwiedzania tej wspaniałej niepowtarzalnej wystawy.